Aktualności 2009

25-10-2009

Włodek Kaczmarek burmistrzem!

25 października odbyły się przedterminowe wybory burmistrza miasta i gminy Szamotuły. Zwyciężył Włodzimierz Kaczmarek, który uzyskał 62,3-procentowe poparcie wyborców. Zaprzysiężenie nowego burmistrza odbędzie się 5 listopada podczas sesji Rady Miasta i Gminy.

 

Na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły (www.szamotuly.pl) Włodzimierz Kaczmarek zamieścił następujące oświadczenie:
Bardzo dziękuję Mieszkańcom Miasta i Gminy Szamotuły za udzielone poparcie. Dzięki Państwa 4272 głosom zostałem Waszym Burmistrzem. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach, wykazując zainteresowanie losem naszej Małej Ojczyzny. Czuję się odpowiedzialny za Państwa sprawy, pragnę dla Was pracować i służyć pomocą, jestem otwarty na Wasz udział w tworzeniu dobrego wizerunku naszego miasta i gminy. Wspólnie możemy zrobić wiele dobrego.
Idea, żeby wspólnie działać dla dobra innych, przed czterema laty sprowadziła Włodka do naszego Stowarzyszenia. Był on wówczas od kilku lat dyrektorem Aresztu Śledczego w Szamotułach. To była dla nas jakaś tajemnica, że człowiek pracujący w firmie nie zawsze cieszącej się dobrą sławą, okazał się tak wrażliwy społecznie. Przyszedł do nas z głową pełną pomysłów. Widział możliwości pożytecznego działania dla dobra mieszkańców naszego terenu, zwłaszcza tych, którzy sami sobie nie radzili. Włodek był jednym z tych, którzy zachęcali nas do poszerzenia i ożywienia działalności. Pomógł w uporządkowaniu wielu spraw. Sprowadził jako wolontariusza prawnika z Poznania, dzięki czemu po kilku latach nieskutecznych starań wreszcie jesteśmy organizacją pożytku publicznego.
Wyłącznie dzięki inwencji Włodzimierza Kaczmarka powstała hospicyjna wypożyczalnia, pojawiły się pierwsze łóżka. Przedtem jako pierwsi w kraju zawarliśmy jako hospicjum domowe oficjalną umowę współpracy z Aresztem Śledczym w Szamotułach. Naszymi wolontariuszami stali się skazani.
Włodek jest człowiekiem szczerym i sympatycznym, potrafi działać skutecznie.
Na wybór Włodka patrzymy – mówiąc słowami Szekspira – „z radością w jednym, a z łzą w drugim oku”. Gratulujemy – choć martwimy się także. Przed Włodkiem trudna, często niewdzięczna praca. A poza tym … był przecież naturalnym kandydatem na następcę prezesa J